mapka

Best Baltic Kaunas - to był świetny hotel - 4 gwiazdkowy. Zasłużył na to. Wieczorem było Spa. Niestety trzeba było po szóstej wstać, żeby zdążyć na pociąg do Mariampola, który był przed godziną ósmą. Z Kowna jechał około godziny. W Mariampolu jak to zwykle na Litwie bywa są problemy ze sklepami. Ale na stacji kupiłem 2 butelki napojów. Paręnaście kilometrów dalej w Kalwarii były już jakieś sklepy. Tam zrobiliśmy zakupy, ja kupiłem tortille na wynos, jakieś napoje. I jechaliśmy, niestety znowu pod wiatr, który wiał 15-17 km/h. Wjechaliśmy na A5, to była koszmarna droga, pełno tirów, ale 10 km i po strachu. A tam już granica. Tam był dłuższy odpoczynek. Zjedliśmy i pojechaliśmy dalej. Tylko jak wjechać na drogę bez tirów? Wszędzie obok ploty i zamknięte bramy. Na szczecie zapytałem straż pożarna, jak stamtąd wyjechać, to nie wiedzieli i skierowali do policji. Policjanci już wiedzieli i mówili, żeby otworzyć bramę. Mówiłem, że jest zamknięta. Mówili, że nie powinna być. podjechałem jeszcze raz i jakos ja otworzyłem. Zastanawiam się, jak ktoś ma tam przejechać, kto nie jest z Polski. Dalej piękna droga wolna bez samochodów na Szypliszki i Suwałki. Oczywiście pociąg z Kowna na który nie dostaliśmy biletów nie dojechał do Suwalk i dostałem bilet na komunikację zastępczą (dziewczyny pojechały regio po 17stej). Dali 4 autokary, a tam wpakowałem rower. A skąd miałem bilet? Okazało się że grupa 3 rowerzystów od Michała miała nadmiarowy bilet z rowerem. Od razu kupiłem i pojechałem z nimi.

Zostaw komentarz