mapka

W tym roku lato przyszło później do “4 Pór Roku”, ale w końcu dotarło. Zazwyczaj pojawiało się w sierpniu, ale jak mówił Andrzej, lato wciąż trwa. Dworzec PKS był otwarty od godziny ósmej, a autobus do okolic Kopiska odjeżdżał z Białegostoku o 08:20. Na dworcu byliśmy już przed ósmą. Podróżowało nas około dwudziestu osób, a bilet kosztował 12 zł. Dlaczego o tym piszę? Aby mieć te informacje na edycję jesienną. Na szczęście nie padało, choć słońca też nie było. Idealna pogoda na lot dronem, z którego nagranie już zmontowałem. Jednak przez drona zgubiłem grupę, ale w końcu zabrałem wściekle żółte spodnie, które widziałem już na wcześniejszych spotkaniach i “weźmemy je później”. Zgubienie grupy miało swój plus (albo minus, jak kto woli) – przeszedłem trochę mniej kilometrów, bo poszedłem na skróty, ale złapałem więcej strzyzakow jelenich. Było ich parędziesiąt (Pod koszulą 9). Później zwiedziliśmy cmentarz żydowski, na którym przewodnik Andrzej opowiedział kilka ciekawych historii.

Zostaw komentarz