Ile razy już jeździłem do Supraśla i z powrotem? Jeżeli powiem “setki”, to nie będę przesadzał. Tym razem postanowiłem pojechać z grupą rowerową BAJK Białystok . Start, jak zwykle, był pod ratuszem, ale nie o 13:00, a o 10:00. Wczesna pora wyjazdu była spowodowana organizacją imprezy Grażynki, na którą następnie musiała wrócić o 16:00. Przez to kierowniczka grupy ustaliła trasę i warunki, a my musieliśmy się przystosować. 😉 Wyjechaliśmy trochę po 10:00. Po kilku kilometrach zgubiliśmy się, ale na szczęście odnaleźliśmy się na ulicy 42 Pułku. Postanowiliśmy odpocząć pod drzewem, poczekać na innych i… ruszyć w kierunku Supraśla, tylko z drugiej strony. Dlaczego? Główna ścieżka do Supraśla była w remoncie, więc pojechaliśmy przez Krasny Staw i Krasny Las. Oczywiście, nie zrobiliśmy praktycznie żadnych przystanków. Grażynka, która nadała szybkie tempo nie bierze jeńców, 😉 maruderzy, w tym ja, wlekli się na samym końcu. Udało nam się jednak zobaczyć (przez 2 sekundy) Krasny Staw, a następnie Supraśl (już dłużej). Ale to jednak było za proste, za szybkie, za krótkie, więc pojechaliśmy świetną drogą rowerową wzdłuż rzeki Supraśl. Dębowik i kilka minut przerwy na odpoczynek (uff). Następnie odpoczęliśmy przy rzece, zatrzymując się dłużej w cieniu. Zjedliśmy, nawodniliśmy się, zrobiliśmy zdjęcia. Ornitolog zagubił się gdzieś po drodze, ale się szybko znalazł. Powróciliśmy do Białegostoku, ale nie zwykłą drogą, tylko przez Pólko. Niestety jeden z czterech Marcinów zgubił się (ech te zguby), ale ostatecznie wróciliśmy na szlak. Przy polkowym brzegu postanowiliśmy zatrzymać się, zobaczyć rzekę przez 42 sekundy i wróciliśmy piaskową drogą do głównej, znanej i lubianej ścieżki rowerowej. Następnie wyruszyliśmy do Ogrodniczek i Ciasnego. Tempo było jak zawsze zabójcze, wódka ponoc czekała, ale dzięki Grażynce ominęliśmy stromą górkę Karakule-Sowlany. Cały wypad był wspaniały, a to dzięki zacnemu towarzystwu. Na początku było nas paręnaście osób… Póżniej już mniej.
Na następną wyprawę kierownikiem będzie słynny Ornitolog. Ciekawe co on wymyśli?
Zostaw komentarz