Początek | Dystans | Czas | Koszt | Pogoda | Koniec |
---|---|---|---|---|---|
Godkowo | 84.50km | h | 46.69 zł | 🌤️ | Stegna |
Piątek trzynastego to nie jest szczęśliwy dzień. Na początku też tak było. Po obfitym śniadaniu w Dolinie Sadosiów w Godkowie (śniadanie we własnym zakresie) wyjechałem w dalsza podróż. Jednak zanim wyjechałem zaintrygowało mnie gniazdo bocianie na drzewie. Zrobiłem zdjęcie. Jadę dalej aż tu słyszę z tyłu, jak ktoś z piskiem do mnie podjeżdża jakimś białym gratem i pyta. “Komu te zdjęcie robiłeś?” ja mówię, że bocianom i żeby dał mi spokój, a ten wieśniak nie dawał za wygraną i dalej mnie pyta o te zdjęcia. Ja dalej swoje i jadę dalej. Robiło się nerwowo. Przyspieszyłem rowerem. On przyspieszył swoim rzechem i jedzie za mną. Uciekłem do sklepu i mówię do drugiego mieszkańca, że mnie ktoś atakuje, a ten po co ja zdjęcia robię. We dwóch mnie zaczęło atakować. Ale jakoś im uciekłem rowerem. Co to za typy. Może gość myślał, że mu zdjecie podwórka, samochodu robię? Coś tam musiał ukrywać. Najadłem się strachu. Idiotów na świecie pełno. Więcej tam nie pojadę. Potem spokój i droga w stronę Elbląga była już spokojniejsza. Po drodze miejscowości: Miłosna, Marianki, Myślęcin.Wsystko na literę M, tam sobie ubzdurałem postoje. Gdzieś tam wypiłem lemoniadę z Tymbarka, NATURALNE SKŁADNIKI. Ta naturalność na etykiecie była wypisana chyba z 5 razy, więc… Oprócz tego było też dużo zwierzyny: czaple, sarny, bociany, motyle, bizony, sokoły. Było tyle ptactwa i zwierząt, że nawet nie zawsze się zatrzymywalem, żeby zrobić zdjęcia. Tym razem wziąłem lunetę i do zdjęć odległej zwierzyny używałem lunety podłączonej do smartfona. Tak sobie jechałem aż tu nagle Elbląg. I bar. Zestaw tylko za 20 zł. Znowu mialem cenowe szczecie, mimo był 13stego w piątek. Lekkie zwiedzanko i zostało 38 km do Stegny. Bałem się tej depresji, ale było spoko. Praktycznie zero górek, asfalt, mały wiatr i się dobrze jechało. Niestety, 5 km przed Stegną było średnio ciekawie. Walka o drogę z samochodami. Na koniec Stegna, nocleg za 60 zł i wypad nad morze. Tam tradycyjnie piwo, zdjęcia i trzeba wracać spać.
Zostaw komentarz